Tempo, w jakim powstaje farma wiatrowa w podsłupskim Warblewie zaskakuje zarówno okolicznych mieszkańców, jaki samorządowców z Gminy Słupsk czekających na wpływy z podatków.
Zaledwie kilkanaście tygodni temu rozpoczęła się budowa dróg prowadzących do przyszłych siłowni wiatrowych, a już inwestor zakończył pierwszy etap inwestycji, którym jest wylewanie fundamentów wszystkich turbin wiatrowych.
Większość z nas nie ma pojęcia na jak olbrzymich fundamentach posadowione są turbiny wiatrowe. W przypadku stumetrowych wiatraków w Warblewie każdy fundament to 35 ton stali i trzysta metrów sześciennych betonu. Średnica stalowo-betonowego kręgu to prawie 20 metrów. Największym zaskoczeniem może być jednak precyzja wykonania tak ogromnej konstrukcji.
W czasie, gdy jeden z podwykonawców kończy wylewanie fundamentów turbin wiatrowych, kolejne firmy czekają już, aby wkroczyć na plac budowy.
Zakończenia inwestycji nie może się doczekać gmina Słupsk, licząca na milionowe wpływy z podatków. Na pieniądze czekają też mieszkańcy Warblewa, którego fundusz sołecki zwiększy się o kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Samorządowcy nie kryją jednak, że liczą na dużo bardziej owocna współpracę z Grupą Tauron.
Grupa Tauron jest bez wątpienia potentatem energetycznym na południu Polski. Budowane właśnie farmy wiatrowe w Warblewie i Mierzynie na Pomorzu zachodnim, to prawdopodobnie początek ekspansji koncernu w północnej Polsce. Prezes Tauron Zielona Energia przyznaje, że o lokalizacji dwóch inwestycji w pasie nadmorskim zdecydował silny wiatr. Wojciech Więcławek zdradza także, że nie są to ostatnie inwestycje Tauron Zielona Energia na Pomorzu.
Farma wiatrowa w Warblewie ma rocznie produkować ponad 80 tysięcy megawatogodzin energii. Docelowo ma zaopatrywać w prąd około 28 tysięcy gospodarstw domowych.