Jednak jeszcze trzy tygodnie temu nie było pewności czy tak będzie. Jak mówią pracownicy, udało się to dzięki ogromnej fali pomocy, która trafiła do nich po pożarze. Z oficjalnej zbiórki udało się uzyskać prawie 600 tys. złotych. Poza tym do schroniska trafiły dary w postaci leków, karmy czy nowych budek dla zwierząt.
Pożar pojawił się nagle, 17 stycznia. Pracownicy próbowali rwać rękami siatki ogrodzeń, by uratować zwierzęta. W gaszeniu pożaru brało udział 5 zastępów straży pożarnej. Udało się uratować 24 koty i 5 psów, część z nich uciekła. 26 zwierząt zginęło.