Dźwigi, wysięgniki oraz robotnicy i strażacy pracujący przy, jak i na pokładzie „Khatangi”. Takie widoki od kilku tygodni mogą obserwować gdynianie mieszkający we wschodniej części śródmieścia. Wszystko w związku z trwającymi przygotowaniami do wyprowadzenia rosyjskiej jednostki z portu. Tam straszy od ponad siedem lat, lecz jak zapewniają władze Portu Gdynia już wkrótce ma się to zmienić.
Prace przygotowawcze do wyprowadzenia rosyjskiego tankowca rozpoczęły się w lutym. Prowadzone działania obejmują przede wszystkim usunięcie wszelkich potencjalnych substancji, które mogłyby zanieczyścić środowisko oraz sprawdzeniu stanu technicznego jednostki, które pozwolą jej na tzw. drogę w jedną stronę.
Rekompensata za postój jednostki może wynosić nawet trzynaście milionów złotych. Na razie jednak rosyjski armator nie odpowiedział na wezwanie do zapłaty i pokrycie kosztów za okres cumowania jednostki w Gdyni. Obecne władze portu przypominają także, że w zeszłym roku złożyły wniosek do prokuratury w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i działań poprzedniego zarządu morskiego portu dotyczących podjętych przez nich czynności w sprawie usunięcia „Khatangi”