Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku do niedawna każdego dnia realizował około tysiąca kursów autobusowych. Z powodu braku kierowców miejska spółka zmuszona została do zawieszenia dużej części połączeń i - mimo jesieni - przejścia w tryb wakacyjny.
Zawieszenie dziennie około 50 kursów autobusowych szybko odbiło się na komforcie podróżnych. Zdaniem oburzonych pasażerów miejskiej komunikacji rozwiązanie problemu jest bardzo proste.
Mieszkańcy liczą, że kłopot rozwiążą władze Słupska. Samorządowcy odbijają piłeczkę twierdząc, że problem leży po stronie MZK.
Paweł Siewierski - kierownik działu przewozów w MZK, przekonany jest, że nawet znaczna podwyżka pensji problemu braku kierowców nie rozwiąże.
Kierowca MZK w Słupsku zarabia z nadgodzinami około czterech tysięcy złotych miesięcznie na rękę. Dla porównania kierowcy TIR-ów trzy razy więcej.