Parlament Europejski potwierdził, że problem broni chemicznej zalegającej na dnie morza Bałtyckiego ma charakter międzynarodowy. W praktyce oznacza to wezwanie krajów członkowskich do współpracy i odpowiedzialności za niewybuchy, które do tej pory były zmartwieniem głownie Polski i krajów Bałtyckich. Dokument poparło 660 europosłów.
Na dnie Bałtyku zalegają setki wraków, a w ich magazynach bomby i broń chemiczna zatopiona na dnie morza. W polskiej części Bałtyku spoczywa 400 wraków, z czego około 100 w Zatoce Gdańskiej. W ich ładowniach zalega od 50 do 100 tysięcy ton odpadów i broni chemicznej. To tykająca ekologiczna bomba.
Razem z postępującą korozją wraków okrętów i broni do Bałtyku przedostają się szkodliwe substancje zagrażające żywym organizmom. Zatopione bojowe środki chemiczne już powodują obumieranie środowiska.
Problemem niewybuchów i broni chemicznej zalegającej na dnie Bałtyku ma zająć się teraz Komisja Europejska, która ma opracować mapy zatopionej broni chemiczną i skoordynuje działania dotyczące usuwania niewybuchów.